W ostatnim czasie pani dyrektor Małgorzata wystąpiła w spektaklu, który swoją premierę miał 18 marca podczas offowego nurtu 44. Przeglądu Piosenki Aktorskiej.
Spektakl - muzealny performance jest zwiedzaniem ekspozycji w salach Pawilonu Czterech Kopuł, gdzie toczy się plastyczno-teatralna opowieść o różnych nurtach współczesnej sztuki, jej autorach i ich wypowiedziach artystycznych.
Dzięki włączeniu w spektakl elementów śpiewu białego, wydarzenie zyskało na niepowtarzalnej jakości i mogło zostać włączone w ramy tegorocznego Przeglądu Piosenki Aktorskiej.
Ten śpiew w zamierzeniu miał być ubogacającym sztukę dodatkiem, a stał się, zdaniem oglądających, znaczącym elementem tego wydarzenia.
Dlatego należy gratulować tego pomysłu, a „Białym Śpiewaczkom”, wśród których znalazła się pani Małgorzata Biszczak- Kunik, należą się słowa prawdziwego podziwu i uznania.
Dla niewtajemniczonych, a prawdopodobnie wszyscy się do nich zaliczamy, śpiew biały jest rodzajem śpiewu archaicznego polegającym na wydobyciu potężnego głosu nazywanego też często śpiewokrzykiem lub śpiewem tradycyjnym. Dlaczego biały? Bo daje wrażenie jasności, mocy, przeszywa wibracjami. Jest to technika charakterystyczna dla krajów środkowej i wschodniej Europy.
„Chrapy primadonny admirować trza” to tytuł spektaklu zaczerpnięty z twórczości Tadeusza Brzozowskiego, jeśli będzie jeszcze szansa gdzieś zobaczyć, zdecydowanie zachęcam.
Warto zajrzeć do galerii, gdzie znajdują się m.in. zdjęcia ze spektaklu, autorstwa Światłoczułej Magdaleny Cydzik.
I. Godorowska